5 kroków do życia bez bólu.

Jako trener medyczny bardzo często spotykam się z pacjentami bólowymi, którzy borykają się z przewlekłym bólem. Nierzadko zgłaszają, że „próbowali już wszystkiego”, niestety bez wymiernych skutków.

Już na pierwszej wizycie przeprowadzam dogłębny wywiad. Chcę poznać dokładnie historię dolegliwości i dotychczasową drogę ku poprawie samopoczucia. Pozwala to ocenić, czy aby przypadkiem pacjent nie zaniedbał fundamentalnych działań, które mogą utrudniać lub nawet uniemożliwiać sukces w terapii. I co się okazuje?….

Pacjent oczekuje rezultatów leczenia, zaniedbując swój codzienny udział w tym procesie.

Podrzucam kilka przykładów, by lepiej zobrazować problem.

Basia, 25 lat

Basia zgłosiła się do mnie z przewlekłym bólem kolana. Nie miała żadnego urazu, ani wypadku. Próbowała „rozruszać” kolana biorąc udział w grupowych zajęciach w klubie fitness. Pomimo tego nie odczuła większej poprawy. Była również u ortopedy, który jedynie przepisał maść. Nadal zero poprawy. Przyznała, że od dwóch tygodni przyjmuje doustnie kolagen i wydaje jej się, że trochę pomaga.

Mój dalszy wywiad wykazał, że Basia:

  • nie dba o racjonalne, zbilansowane żywienie, a w ostatnich 2 latach przytyła ok. 10kg i z aktualną masą ciała ma nadwagę, na granicy z otyłością
  • śpi ok. 5h na dobę, przy czym pory snu są ruchome
  • obecnie od kilku miesięcy zaniechała prócz spacerów jakiejkolwiek aktywności, siedzi na co dzień ok. 8-10h

To nie są warunki, do tego by kolano przestało boleć!

Kolejnym krokiem konsultacji była oczywiście diagnostyka ruchu pacjentki, która wykazała najsłabsze ogniwa. Następnie Basia otrzymała celowane ćwiczenia do samodzielnej realizacji.

Dowiedziała się też przede wszystkim, że ćwiczenia to tylko część jej zadania do wykonania. By pomogły, musiała zadbać również o żywienie i regenerację.

I jaki finał tej historii? Po 3 tygodniach kolano przestało boleć! A Basia nadal jest aktywna.

Robert, 48 lat

Robert zgłosił się do mnie z problemem nawracających migren i napięciowym bólem w okolicy karku i barków. Jest chirurgiem weterynaryjnym, często pracującym pod presją w pochyleniu nad pacjentem. Do tej pory leczył się wyłącznie farmakologicznie, co dawało ulgę jedynie doraźnie.

Co wykazała diagnostyka?:

  • zbyt późne chodzenie spać i nadrabianie braku snu popołudniowymi drzemkami, zasypianie przed telewizorem
  • spożywanie wody w bardzo niewielkiej ilości – ok. 2 szklanki na dzień
  • brak ergonomii w pracy oraz dodatkowej aktywności, która mogłaby przeciwdziałać występującym napięciom

Podobnie jak w poprzednim przypadku zaleciłam nie tylko ćwiczenia, ale też pracę nad poprawą higieny snu oraz zwiększenie ilości przyjmowanych płynów.

Robert najpierw przez tydzień poprawił temat uzupełniania płynów w ciągu dnia oraz regularnie chodził wcześniej spać, po wcześniejszym wyciszeniu się. Bez ćwiczeń odczuł wyraźne zmniejszenie bólu napięciowego w okolicach karku i barków. Następnie wdrożyliśmy ćwiczenia oporowe ukierunkowane na najsłabsze punkty jego układu. Migreny ustały.

Ania, 35 lat

Ania poprosiła mnie o pomoc w kwestii problemu sylwetkowego. Od 3 miesięcy intensywnie trenowała na zajęciach fitness, dbała o racjonalne żywienie, nawadniała się. Pomimo tego nie zauważyła, by „nieznośna oponka w dole brzucha” zmieniła swój rozmiar.

Co pokazał wywiad i testy?:

  • Ania ma dwójkę dzieci i w trakcie, ani też po ciążach nie konsultowała się z fizjoterapeutką uroginekologiczną. Przyzwyczaiła się, że wysiłkowe nietrzymanie moczu to coś normalnego. Do tego mimo objawów uczęszczała na zajęcia grupowe, podczas których intensywnie skakała na trampolinach.
  • W testach układu ruchu wyraźnie zauważyłam osłabienie pracy mięśnia poprzecznego brzucha. Dodatkowo ciało Ani nosiło pozostałości 2 ciąż, które wpływały na osłabienie pracy całego mechanizmu jakim są mięśnie dna miednicy, brzucha i przepona. Ania miała mocno przodopochyloną miednicę, ruchowo „zablokowaną” w tej pozycji, do tego mało elastyczną bliznę po cesarskim cięciu i odstające żebra.

Co zaleciłam Ani?

Przede wszystkim konsultację u fizjoterapeutki uroginekologicznej. Ponieważ tylko to umożliwiło pełną diagnozę problemu i zlecenie celowanych ćwiczeń. Następnie wyeliminowałyśmy te ćwiczenia, którymi wcześniej Ania pogłebiała problem w swoim ciele. Kolejnym krokiem było zastosowanie ćwiczeń, które wraz z tymi zaleconymi od fizjoterapeutki pomogły przywrócić balans napięć w ciele Ani. Całkiem przy okazji po 3 miesiącach pracy Ania zapomniała o „odstającej oponce w dole brzucha”.

No dobra…. to jak sobie samemu pomóc?

Kontakt ze specjalistą, gdy boli to właściwe postępowanie. Nie bagatelizuj jednak swojej roli w procesie leczenia. Zastosuj poniższe zasady na co dzień i zapobiegnij bólowi, lub przyspiesz jego pozbycie się.

5 kroków do życia bez bólu:

  • KROK 1 – Bądź w ruchu

Jeśli pracujesz w pozycji siedzącej – postaraj się zmieniać pozycje, przespacerować się przynajmniej co godzinę, wykonać kilka zgięć bocznych, rotacji kręgosłupem, poprzeciągaj się.

Szukaj możliwości dodatkowego ruchu w codziennych czynnościach – idź po drobne zakupy pieszo, używaj schodów zamiast windy.

Poszukaj dodatkowej aktywności, która sprawia Ci radość. Dzięki temu nie będziesz miał poczucia, że ruch to kara.

  • KROK 2 – Zadbaj o dobry sen

Postaraj się wyciszyć minimum godzinę lub nawet dwie przed snem. Nie naświetlaj się niebieskim światłem ekranu telewizora, czy telefonu, które zaburzają naturalne wydzielanie się melatoniny. Poczytaj książkę, posłuchaj audiobooka, spędź czas z bliskimi. Przewietrz sypialnię. Zadbaj o to, by była maksymalnie zaciemniona. Nie jedz ciężkostrawnych posiłków wieczorem, a najlepiej przyjmij ostatni posiłek 2 godziny przed snem. Postaraj się spać ok. 7-8 godzin na dobę. Zobaczysz, drzemki w ciągu dnia okażą się niepotrzebne.

  • KROK 3 – Odżywiaj się racjonalnie

Dieta to temat rzeka. Istnieją jednak podstawowe zasady zdrowego postępowania, które każdy z nas zna od dawna. Jedną z nich to wybór zbilansowanych posiłków, bogatych w węglowodany złożone, zdrowe tłuszcze i białka. Warto pamiętać o dużym udziale warzyw i obecności owoców w codziennej diecie. Do tego podstawą jest spożywanie ok. 2 litrów wody w ciągu dnia.

  • KROK 4 – Pamiętaj o profilaktycznych badaniach

Przynajmniej raz w roku wykonuj kompleksowe badania, które pozwolą mieć pod kontrolą Twój stan zdrowia. Jeśli nie wiesz, co w Twoim przypadku warto byłoby skontrolować – koniecznie skonsultuj się ze swoim lekarzem prowadzącym. Profilaktyka to najlepszy sposób walki z chorobą i bólem.

  • KROK 5 – Nie ignoruj niepokojących sygnałów z ciała

Ból czy dyskomfort to wiadomość od Twojego ciała, że „coś jest nie tak”. Im dłużej będziesz zwlekał z działaniem, czekając na poprawę, tym sytuacja będzie bardziej się zaogniać. Nie wahaj się skorzystać z pomocy specjalistów, takich jak: lekarze, fizjoterapeuci, trenerzy, psycholodzy, dietetycy.

Mam nadzieję, że ten artykuł przybliżył Cię do chęci zadbania o własne zdrowie.

Jeśli masz pytania lub już teraz wiesz, że potrzebujesz pomocy trenera – Zapraszam do współpracy!

klik >>Ustal termin wizyty << klik

   

Twój trener personalny

Mam na imię Magda. Cieszę się, że zagościłeś/zagościłaś na moim blogu. Jeśli po przeczytaniu artykułu pojawiły się w Twojej głowie jakieś pytania, gorąco zachęcam do zadania ich w komentarzu. Możesz również napisać do mnie wiadomość prywatną przez zakładkę kontakt. Postaram się rozwiać Twoje wątpliwości :) 

Czym zajmuję się oprócz prowadzenia bloga?
Trening indywidualny to moje zajęcie od 10 lat. Na co dzień działam w Katowicach. Wyspecjalizowałam się w treningu medycznym i rehabilitacji ruchowej.

Obszary mojego działania to:
Trening personalny, trening medyczny, czyli terapia ruchowa, rehabilitacja pourazowa, przed-oraz pooperacyjna, prewencja urazów, korekcja wad postawy, trening ukierunkowany na uśmierzenie bólu kręgosłupa, kolan, bioder, stawów skokowych, barków i innych stawów. 

Z kim trenuję? 
Pracuję z osobami dorosłymi, które chcą pozbyć się bólu, odzyskać komfort ruchu i życia, nawet jeśli straciły wiarę, że jest to możliwe.

Trening personalny i indywidualna terapia ruchem potrafi zaskoczyć niedowiarków swoimi efektami. Krok po kroku nauczysz się ze mną zdrowego ruchu i pracy z własnym ciałem. 

Prowadzę treningi personalne w Katowicach również dla osób, które przygodę z aktywnością zaczęły już jakiś czas temu. Trenujesz rekreacyjnie i zauważyłeś nawracającą kontuzję lub niepokoi Cię ból czy brak mobilności? 

Pomogę Ci odnaleźć najsłabsze ogniwa, by sprawnie przywrócić balans Twojemu ciału. Dzięki indywidualnym treningom staniesz się efektywniejszy w swoim sporcie. 

Trener personalny Katowice. 
Poszukujesz trenera personalnego lub trenera medycznego do rehabilitacji ruchowej? 
Oczekujesz skutecznej pomocy? 
Jako lokalizacja interesują Cię Katowice

Skontaktuj się ze mną i zarezerwuj pierwszą wizytę kontakt.

Sprawdź inne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.